Hermès śmieje się z kryzysu. Luksusowy gigant na spektakularny plusie

Podczas gdy największe imperia mody notują drastyczne spadki, Hermès nie tylko wychodzi z kryzysu obronną ręką, ale też bije kolejne rekordy sprzedaży. Jaki jest sekret?
Luksusowy dom mody Hermès, na złość innym gigantom w branży radzi sobie świetnie i udowadnia, że prawdziwe imperium luksusu buduje się bez kilkudziesięciu marek w portfolio. Zgodnie z najnowszym raportem finansowym, w drugim kwartale 2025 roku marka odnotowała 9 proc. wzrost sprzedaży. Twórca Birkin osiągnął sprzedaż w wysokości 3,91 mld euro, ustanawiając nowy rekord.

Analitycy grzmią o pogłębiającym się kryzysie na rynku dób luksusowych. Zmiany geopolityczne, spory, osłabione nastroje konsumentów, afery z udziałem luksusowych gigantów i szalone pomysły Donalda Trumpa spowodowały, że luksus przeżywa największy kryzys od dekady. LVMH w pierwszym półroczu 2025 roku zaliczył spadek zysków o 22 proc., a jego największy konkurent, Grupa Kering mierzy się ze stratami blisko 50 proc. Co na to Hermès? Świętuje.
Hermès zaskakuje wynikami finansowymiNajwiększą dynamikę sprzedaży odnotowano na Bliskim Wschodzie, gdzie wzrost wyniósł aż 20,4 proc.. Dlaczego? Sprzyjająca gospodarka, zamożna klientela i nowe lokalizacje handlowe w Dubaju i Rijadzie. Na drugim miejscu znalazła się Ameryka Północna z wynikiem 12,3 proc.. Europa utrzymała stabilny poziom wzrostu, 9,1 proc., choć we Francji tempo to było skromniejsze i wyniosło 4,1 proc.. Z kolei Azja, mimo trudnej sytuacji makroekonomicznej, osiągnęła wzrost na poziomie 5,2 proc..
Sprzedaż, sprzedażą, a co z realnymi zyskami? Pomimo imponujących wyników sprzedażowych, zysk netto Hermèsa w pierwszej połowie roku nieznacznie spadł – z 2,37 miliarda euro do 2,25 miliarda euro. Jak podaje Luxury Tribune, spadek ten nie wynikał z osłabienia operacyjnego, lecz z wprowadzenia tymczasowego podatku przez rząd Francji, nakładanego na największe korporacje w celu redukcji długu publicznego. Bez tego obciążenia, firma zanotowałaby wzrost zysku netto o 6 proc..
"Slow luxury" jako recepta na przetrwanieJaka jest recepta na sukces? Po ogłoszeniu spadku sprzedaży w pierwszym kwartale 2025 roku, Hermès zapowiedział podwyżki cen wszystkich produktów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych, by zrekompensować straty wynikające z nowych ceł. Firma wprowadziła globalną podwyżkę cen o 7 proc., z dodatkowym wzrostem o 5 proc. w Stanach Zjednoczonych. To jednak nie odstraszyło konsumentów, a uratowało markę przed kryzysem.
Model działania Hermèsa, określany mianem "slow luxury", zakłada kontrolowaną podaż, skupienie na rzemieślniczej jakości oraz pełną integrację produkcji. Marka nie ściga się na liczbę sklepów, a zamiast tego inwestuje w rozbudowę własnych zakładów produkcyjnych – planując nowe fabryki we Francji, m.in. w Loupes, Charleville-Mézières i Colombelles. Hermès pozostaje wierny swojej konsekwentnie realizowanej strategii i wciąż budzi zaufanie klientów.
well.pl