Mały, ale robi najwięcej: Le Figaro przetestował nowy box Coyote Max

Zarezerwowane dla subskrybentów
TEST - Aby uczcić dwudziestolecie swojego istnienia, pionier systemów wspomagania jazdy wprowadza na rynek nowe, bardziej ergonomiczne i wydajne urządzenie.
Jest mały (106 x 60 x 18 mm), choć nieco większy od Coyote Up, ale robi wiele. Po wypróbowaniu go wielu kierowców nie będzie już w stanie obejść się bez skrzynki Max, najnowszego Coyote. Założony w 2005 roku przez Fabiena Pierlota ze Spa i Jean-Marca Van Laethema, geniusza technologii, po decyzji Jacques'a Chiraca o zautomatyzowaniu kontroli drogowych w oparciu o zasadę, że represje przynoszą państwu więcej pieniędzy niż szkolenia kierowców, Coyote zmienił życie wielu kierowców. Na przestrzeni lat Coyote stał się niemal nazwą gospodarstwa domowego.
Dwadzieścia lat po wprowadzeniu do samochodów ta płatna usługa społeczna umieszczona w przenośnym pudełku pozostaje genialnym pomysłem. W ciągu dwóch dekad Coyote znacznie się poprawił , witając nowe usługi, a nawet aplikację działającą na smartfonach. Od 2009 roku jest wyzywany przez Waze, aplikację geolokalizacyjną...
Ten artykuł jest zarezerwowany dla subskrybentów. Pozostało Ci 82% do odkrycia.
lefigaro