Stewardesa ujawnia tajny kod, którego używa, aby rozmawiać o pasażerach bez ich wiedzy.

W świecie lotnictwa istnieje wiele terminów, których osoby spoza branży nie są w stanie zrozumieć. Te techniczne lub związane z bezpieczeństwem pojęcia są używane tylko przez członków załóg w Hiszpanii, ale stewardesy również używają własnego żargonu , mówiąc o swoich pasażerach. Niezależnie od tego, czy chodzi o poważny temat, czy o sprawę bardziej osobistą, prawda jest taka, że członkowie załogi używają tajnego kodu , aby rozmawiać o niektórych pasażerach.
Jak ujawniła stewardesa brytyjskiemu magazynowi „Express” , w lotniczym slangu używa się pewnych słów, które odnoszą się do określonych typów pasażerów podróżujących tym samym samolotem. Od określenia używanego, by poinformować kolegów o obecności dziecka w samolocie, po inne, które oznacza, że w samolocie jest całkiem przystojny pasażer, załoga używa określeń, które rozumie tylko ona.
„Bob” czy „Cheerio”: co oznaczają dla stewardes?
Stewardesa zdradziła londyńskiemu portalowi, że jednym z najczęściej używanych przez stewardessy określeń jest „Bob”. Choć niektórzy mogą sądzić, że odnosi się to do konkretnego typu mężczyzny, rzeczywistość jest zupełnie inna: to akronim od „babe on board” (dziecko na pokładzie) , używany, aby ostrzec personel, że na pokładzie samolotu podróżuje kilkumiesięczne dziecko .
Oczywiście, członkowie załogi nie tylko rozmawiają o kwestiach bezpieczeństwa, tłocząc się na przodzie lub na tyłach samolotu; mają też czas, by porozmawiać o pasażerach w bardziej plotkarskim tonie. Stewardesa przyznaje, że widząc przystojnego podróżnego, żegnają się z nim, mówiąc „cheerio”, gdy wysiada z samolotu, choć często wymieniają się numerami telefonów w trakcie lotu, a nawet wychodzą na imprezę, „zwłaszcza w Las Vegas” – mówi.
Prawda jest taka, że stewardesy nie tylko omawiają ważne sprawy podczas lotu, ale mają też czas na pogawędkę na bardziej interesujące tematy. W tym celu „wymyśliły” żargon, który rozumieją tylko one, więc pasażerowie samolotu nawet nie zdają sobie sprawy, że o nich mówią. Prawda jest taka, że jeśli lecisz samolotem w Hiszpanii, prawdopodobnie w pewnym momencie staniesz się tematem rozmów załogi.
20minutos