Najgorsze błędy w etykiecie turystycznej ujawnione przez miejscowych – od zbyt wolnego chodzenia po pozowanie obok pomników i dzikich zwierząt

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Wygląda na to, że turyści po prostu nie potrafią prawidłowo zwiedzać innych miejsc.
Jak podkreślono w wątku na Reddicie , w którym użytkownicy opisują niektóre z najbardziej godnych pożałowania błędów w zakresie etykiety, jakie popełniają turyści za granicą.
Dyskusję zapoczątkował użytkownik „danielgmal”, zadając pytanie: „Jakie największe przewinienia turystyczne spotkały Cię w czasie podróży?”
Od spacerujących pieszych po turystów traktujących miejscową przyrodę „jak atrakcje w parku rozrywki”... oto lista zachowań, których lepiej nie powtarzać w domu.
„Nieodpowiednie” selfie
Wielu uczestników dyskusji uważa, że to nieodpowiedzialni fotografowie denerwują ich.
Firma „XenoVernix” twierdzi, że irytują ją ludzie, którzy „podjeżdżają do malowniczego punktu widokowego lub zabytku pod wąskim kątem, aby zrobić zdjęcie, jakiego wszyscy chcą, a potem robią pełną sesję zdjęciową z udziałem modelki, obejmującą dziesiątki póz i powtórzeń ujęć, aby zamieścić je na Instagramie”.
'DogsBeersCheeseNerd' nie ma też cierpliwości do sesji zdjęciowych i dodaje: „Daję tym ludziom pięć minut, a potem wchodzę prosto w kadr i zaczynam robić własne zdjęcia”.
Użytkownicy Reddita ostro krytykują najgorsze rzeczy, jakie widzieli – lub zrobili – po tym, jak „danielgmal” zadał pytanie: „Jakie największe przewinienia turystyczne spotkały Cię podczas podróży?”. Jednego z użytkowników irytują ludzie „robiący pełne sesje zdjęciowe modelek” na Instagramie w popularnych punktach widokowych (zdjęcie archiwalne)
Największą zmorą użytkownika „Perfect-Mix-1678” jest robienie sobie „radosnych selfie w nieodpowiednich miejscach” – użytkownik twierdzi, że widział kiedyś ludzi pozujących radośnie przy pomniku upamiętniającym zamachy z 11 września w Nowym Jorku.
Wyjaśniają: „Spodziewałam się znaleźć miejsce względnego spokoju i ciszy, gdzie będę mogła zastanowić się i pomyśleć o wszystkich tych, którzy stracili życie.
„Zamiast tego znalazłem plac, na którym tłumy dobrze się bawiły, a sprzedawcy oferowali pamiątki z 11 września”.
Surowe zasady w Japonii
Podobną sytuację „WalkingEars” miało miejsce w Parku Pokoju w Hiroszimie w Japonii, kraju, w którym generalnie obowiązują surowe zasady etykiety, które „SuzjeThrics” ostrzega turystów, że powinni sobie przypomnieć.
Pisze: „Japonia to inna planeta (dla większości) i wymaga pewnych badań, aby nie zachowywać się jak barbarzyńca. Dlatego kocham ten kraj”.
Użytkowniczka wspomina, że kupiła lody w automacie przy peronie i zjadła je w pociągu, po czym pewna „starsza pani” spojrzała na nią „z całkowitą odrazą”.
„Ale chociaż wiedziałem, że w domach trzeba zdejmować buty, zapomniałem, że ta sama zasada obowiązuje w przymierzalni sklepu odzieżowego. W tym momencie trzech japońskich pracowników biegnie w moją stronę, wrzeszcząc z przerażenia”.
Powolni spacerowicze
„Cheese_for_life” twierdzi, że opieszali turyści i ludzie zatrzymujący się na chodniku, aby sprawdzić mapę, sprawiają, że „miejscowi, którzy faktycznie muszą dokądś dotrzeć, wchodzą na jezdnię, aby móc przejechać”
Osoby poruszające się powoli są również wyjątkowo niepopularne wśród osób zamieszczających komentarze w wątku na Reddicie.
„Cheese_for_life” twierdzi, że turyści, którzy się ociągają, oraz ludzie zatrzymujący się na chodniku, by sprawdzić mapę, sprawiają, że „miejscowi, którzy rzeczywiście muszą dokądś dotrzeć, wkraczają na jezdnię, byle tylko przejechać”.
„Bluebonnetcafe” radzi: „Tak jak podczas jazdy samochodem, jeśli z jakiegoś powodu musisz się zatrzymać – zjedź na pobocze”.
Nieodpowiedni ubiór
Kolejnym poważnym „nie-nie” poruszanym w wątku jest nieodpowiedni ubiór.
„10S_NE1” pisze: „Wzdrygam się, gdy widzę „influencerów” pozujących przed piramidami [w Egipcie], ubranych w króciutkie topy i krótkie spodenki”.
Etykieta w środowisku dzikiej przyrody
Koral to delikatne zwierzę, a „Jellyfishjam99” twierdzi: „Jeśli jesteś na Hawajach, albo gdziekolwiek indziej, gdzie są rafy koralowe, na miłość boską, nie dotykaj koralowców!” (Zdjęcie archiwalne)
Jak wynika z niektórych postów na wątku, wielu turystów podróżuje, aby podziwiać niezwykłe piękno natury i dziką przyrodę, jednak nie zawsze traktują ją z szacunkiem.
'Jellyfishjam99' mówi: 'Jeśli jesteś na Hawajach, albo gdziekolwiek indziej, gdzie są rafy koralowe, na miłość boską, nie dotykaj koralowców!'
Według programu ochrony raf koralowych NOAA powodem tego jest fakt, że koralowce są „niezwykle delikatnymi zwierzętami”, które łatwo uszkodzić, a nawet zabić, jeśli się je dotknie lub kopnie.
Tymczasem „Bromosabeach” ma problem z ludźmi „traktującymi zwierzęta” w amerykańskich parkach narodowych jak „atrakcje parków rozrywki”.
Dodają: „To niesamowite, jak wiele osób wysiada z samochodów, żeby robić zdjęcia niedźwiedziom”.
„Mattingly890” dodaje: „Częściej niż niedźwiedzie, ludzie wychodzą, żeby zrobić sobie zdjęcia z bizonami, wkraczając prosto na nie w Yellowstone . Bizony wcale nie są potulne i każdego lata dźgają ludzi [rogami]”.
Władze parku narodowego Yellowstone (na zdjęciu) ostrzegają turystów, aby trzymali się co najmniej 25 jardów/22 metrów od dzikich zwierząt, w tym bizonów
Władze parku narodowego Yellowstone ostrzegają turystów, aby trzymali się co najmniej 25 jardów/22 metrów od dzikich zwierząt, w tym bizonów.
Uważaj na swój język
Zakładanie, że ludzie nie rozumieją twojego języka, to kolejny poważny przykład złego zachowania turysty poruszony na tym wątku.
„El_Gronkerino” ostrzega: „Jeśli jesteś turystą, nie wypowiadaj się źle o innych ludziach (zarówno turystach, jak i miejscowych), myśląc, że nikt nie rozumie twojego języka”.
Ofiara takiego zachowania, 'DonVergasPHD', ujawnia: „Pewna kobieta rozmawiała o mnie i mojej żonie po hiszpańsku, myśląc, że nie zauważymy tego, kiedy będziemy w Japonii. Jestem rodzimym użytkownikiem języka hiszpańskiego, a moja żona mówi płynnie!”
Według „Castlebanksa” największe ryzyko popełnienia tego błędu dotyczy osób mówiących po angielsku i hiszpańsku. Autor ostrzega, że osoby posługujące się tymi językami „zawsze powinny zakładać, że ludzie rozumieją, przynajmniej częściowo”.
A jakie są ogólne zasady etykiety dotyczące wszelkich zagranicznych świąt?
'Kakapocalypse' zauważa: 'Zachowuj się jak rozsądny, przyzwoity człowiek, a w większości miejsc osiągniesz 90 procent swoich celów.'
Daily Mail