Bill Gates - ostatnia misja miliardera, który nie chce umrzeć bogaty

Bill Gates ogłosił decyzję, która wstrząsnęła światem wielkiego kapitału – przekaże niemal cały swój majątek na cele dobroczynne. Co skłoniło jednego z najbogatszych ludzi w historii do podjęcia tak radykalnego kroku?
W świecie, gdzie nazwisko Gatesa od dekad kojarzy się z technologiczną rewolucją i astronomicznymi kwotami na koncie, jego najnowsza decyzja brzmi niemal jak manifest. W czwartek (08.05.2025) Bill Gates ogłosił, że do 2045 roku przekaże niemal całą swoją fortunę – szacowaną na około 200 miliardów dolarów – poprzez Gates Foundation na walkę z globalnym ubóstwem, chorobami i nierównością. Jak podkreślił w oświadczeniu: "Jest zbyt wiele problemów do rozwiązania, abym trzymał się środków, które mogłyby pomóc innym".

Wizja, którą przedstawił przy okazji 25-lecia fundacji, nie pozostawia wątpliwości – to nie tylko hojne datki, ale kompleksowy plan zmiany świata. Od eliminacji polio, przez walkę z malarią i odrą, po działania na rzecz ograniczenia śmiertelności niemowląt i matek. A wszystko to z determinacją człowieka, który chce "uratować i polepszyć życie ludziom na całym świecie".
Bill Gates nie umrze bogatyGates, dziś 69-letni, nie owijał w bawełnę. Na ilustracji pokazał, jak jego majątek ma skurczyć się o 99 proc., kończąc działalność fundacji dokładnie 31 grudnia 2045 roku.
- Ludzie będą mówić różne rzeczy o mnie, gdy umrę, ale jestem zdeterminowany, aby nie było to ‘umarł bogatym’ – dodał.
To zdanie odbiło się echem nie tylko w mediach, ale i na salonach Doliny Krzemowej, gdzie miliarderzy częściej inwestują w kosmiczne start-upy niż w ratowanie ludzkiego życia.
Gates krytykuje działania Muska i TrumpaZa tą decyzją kryje się także frustracja. Gates nie krył rozczarowania polityką amerykańskiej administracji pod rządami Donalda Trumpa, a szczególnie – jej wpływem na światową pomoc humanitarną. Gdy prezydent USA wycofał kraj z WHO i znacząco ograniczył finansowanie USAID, fundacja Gatesa stanęła przed wyborem: czekać, aż sytuacja się zmieni, czy działać samodzielnie.

Sytuację dodatkowo zaostrzył fakt, że rolę wpływowego doradcy prezydenta w tej kwestii objął Elon Musk. Gates w wywiadzie dla „New York Times” nie ukrywał irytacji. Mimo wcześniejszych prób współpracy z Trumpem, miliarder został zepchnięty na boczny tor, a jego prośby o pomoc w ratowaniu globalnych programów zdrowotnych pozostały bez echa.
- Fundacja Gatesa miała wywierać na Muska presję, aby bardziej przeciwstawił się Trumpowi i zapełnił lukę finansową – donosi Politico.
Ta presja nie przyniosła jednak skutku.
Pieniądze, które mają znaczenieGates Foundation, założona w 2000 roku wspólnie z Melindą Gates, a później wspierana przez Warrena Buffetta, już teraz ma na koncie ponad 100 miliardów dolarów przeznaczonych na pomoc. W 2026 roku jej budżet wzrośnie do rekordowych 9 miliardów dolarów rocznie. I choć nie brakuje głosów krytyki – jak te płynące ze strony WHO, które wskazują na zbyt duże wpływy jednego podmiotu – trudno zignorować skalę i realność działań tej organizacji.
Bill Gates nie rzuca słów na wiatr. Nie chce pozostawić po sobie imperium – chce pozostawić świat choć odrobinę lepszym. I choć nie każdy miliarder pójdzie jego śladem, jedno jest pewne: historia zapamięta go nie tylko jako twórcę Microsoftu, ale przede wszystkim – jako człowieka, który odważył się wszystko oddać. Czy świat bogaczy posłucha jego apelu?
well.pl