Byłem w Grecji – miejscowi wygadali się, że mają brutalny, trzywyrazowy pseudonim dla turystów na statkach wycieczkowych

Grecja słynie z pięknych plaż, turkusowych wód i zachwycającego górskiego krajobrazu. Piękna wyspa Kefalonia nie jest wyjątkiem.
Odwiedziłem to miejsce na tydzień w lipcu i skorzystałem ze wszystkiego, co miało do zaoferowania, jednak na początku wyjazdu otrzymaliśmy bardzo surowe ostrzeżenie.
Karen, przedstawicielka działu wakacyjnego, jest częściowo Greczynką z Kentu i mieszka na wyspie od 14 lat. Uprzejmie opowiedziała nam o obowiązkowych miejscach do odwiedzenia, w tym o rejsach statkiem, restauracjach i atrakcjach turystycznych, a także o tym, z jakim wyprzedzeniem należy je rezerwować.
Jedynym poważnym problemem było unikanie przybycia statków wycieczkowych .
Karen przewracała oczami, opowiadając nam przerażające historie o zatłoczonych plażach i drogach zakorkowanych autokarami, a także o miastach portowych zalewanych turystami przybywającymi z gigantycznych statków.
„Nazywamy ich „Żywymi Trupami” – wyjaśniła. Zaśmialiśmy się, myśląc: „Przecież nie może być aż tak źle?”. Ale kamienna mina Karen mówiła co innego.
Rzeczywiście, kilka dni później odwiedziliśmy stolicę Argostoli i podziwialiśmy widoki portu, gdy nagle na horyzoncie pojawił się ciemny cień. W polu widzenia pojawił się gigantyczny statek TUI – na szczęście wypływający z portu.
Na miejscu zacumował nieco mniejszy statek wycieczkowy, co szybko okazało się prawdą - przybyli powolni statki.
Po tym bliskim spotkaniu potraktowaliśmy jej radę poważnie i uciekaliśmy z miejsc, w których widzieliśmy nadjeżdżające autokary.
Tak więc, mimo że był to piękny tydzień, zdecydowanie warto sprawdzić dni, w których można cumować, chyba że chcesz przedzierać się przez tłumy turystów odwiedzających statki wycieczkowe.
Daily Express